Narodziny są zawsze tajemnicą, przeczuciem i oczekiwaniem. Zielona kula na pierwszym planie obrazu, jakby składała się ze splecionych roślin. Szybuje, gotowy, by wyjść na świat, dać mu nowe życie i stać się częścią ogromnego wszechświata. Ściany drzew niezawodnie ukrywają go przed złymi oczami jak łono.
Jednak im bliżej patrzysz na obraz,tym bardziej niepokojące przeczucia obejmują. Jaką tajemnicę ukrywa przed światem ta mroczna pustka? Być może odpowiedzią będzie historia obrazu. Prace nad nim zostały zakończone przez artystę na miesiąc przed epidemią, która zmieniła historię świata i stała się fatalnym wydarzeniem dla wielu ludzi na naszej planecie.
A potem to, co dzieje się na płótnie, nabiera innego znaczenia. To, co kryje się w ciemności koron, nie jest darem natury, ale jej przekleństwem, o którym nikt nie wie, z wyjątkiem gwiazd oświetlających jego przybycie.